poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział III

- Idziemy, teraz! - Jason powiedział wpadając do pokoju, w którym się znajdowałam.
Wstałam szybko całkowicie zmieszana - Co się dzieje?
Wszyscy biegali po całym domu co chwilę zbierając jakieś rzeczy. Od kiedy obudziłam się ze śpiączki, to pierwszy raz kiedy w tym domu panowała panika. Minęły cztery dni przez, które nie zrobiłam kompletnie nic. Jedyne co powiedział mi Jason to to, że nie mogę wyjść z domu. Wydawał się taki zdystansowany. Z daleka można było zauważyć, że coś lub ktoś go gryzie. Mam tylko nadzieję, nie byłam to ja.
- Nie mamy teraz czasu na pytania, Jessica - powiedział chłopak wrzucając moje rzeczy do torby.
Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć ale Logan wszedł do pokoju, wyglądając na równie zaskoczonego jak ja.
- O co chodzi? -zapytał Jasona, kiedy zauważył, że ja na pewno mu nie odpowiem.
- O to samo zapytałam - wtrąciłam.
- Dzwoniłem do ciebie mnóstwo razy! - powiedział Jason do Logana kiedy zapinał torby.
- Zostawiałem telefon w domu.
- Wiesz, że nie możesz robić takich rzeczy!
- Wiem, to już się nie powtórzy.
- Nie mogę powiedzieć dużo, jedynie że musimy się stąd ulotnić, i to szybko - powiedział Jason wychodząc z pokoju zostawiając mnie samą z Loganem.
Spojrzałam na chłopaka z nadzieją i powiedziałam - Przyniosłeś?
On przytaknął z uśmiechem i podał mi zwitek papieru który trzymał - Nie rozumiem, po co chcesz czytać gazety.
- Wybacz, ale jeśli dobrze pamiętam to byłam w śpiączce przez 7 miesięcy i nie mam pojęcia co się dzieje na świecie - powiedziałam zabierając ją z jego ręki - A nie mogę skorzystać z internetu, bo mogę robić tylko to na co pozwala mi Jason.
- Taki zasady, a ty musisz ich przestrzegać - powiedział Logan i opuścił pokój.
- Nie rozumiem tylko dlaczego traktujecie mnie jak więźnia - wymamrotałam sama do siebie.
Logan to jedyna osoba, z którą dogadywałam się jako tako w tym domu. Powiedział mi, że zanim spotkał Jason'a uczęszczał do szkoły medycznej. To właśnie dlatego Jason zabrał mnie tu kiedy zostałam potrącona przez samochód. Zapytałam Logana dlaczego postanowił dołączyć do gangu Jason'a ale nie odpowiedział mi, co tylko podsyciło moją ciekawość. To jeden z tematów, których próbował unikać i nie dało się nie zauważyć, że nie za bardzo przepadał za Justinem. To musi być dłuższa historia niż mi się wydawało.
Pozostali rzadko bywali w domu więc nie widywałam ich często. Oprócz Jason'a i Logana byli jeszcze Matt, Zack i Ryan.
Odwróciłam następną stronę gazety i nagłówek przykuł moją uwagę.

"Znany terrorysta Alex McCann po raz kolejny uciekł z więzienia"

Wściekłość przeszyłam moje całe ciało, miałam własnie czytać dalej kiedy usłyszałam odgłosu kroków. Wyrwałam kartkę i schowałam do kieszeni spodni chwilę przed tym jak Jason wszedł do pokoju.
- Chodź - powiedział chwytając moje ramie.
Bez słowa podążyłam za nim na zewnątrz po raz pierwszy od kiedy się obudziłam. Poczułam ciepłą orzeźwiającą bryzę na swojej skórze kiedy wdychałam świeże powietrze. Dwa samochody stały zaparkowane na podjeździe i chłopaki siedzieli już w środku. Jason zaciągnął mnie do czarnego auta z przyciemnianymi szybami. Usiadłam obok Logana, który z kolei siedział obok jakiejś dziewczyny, którą widziałam pierwszy raz w życiu. Miała jasno brązowe włosy i wredny wyraz twarzy. Nie wydawała się zbyt szczęśliwa z tego, że przebywałam w tym samochodzie. Spojrzałam na Jason'a który właśnie usiadł na miejscu kierowcy i odpalił silnik. 
- Kim ona jest? - zapytała dziewczyna, kiedy ja miałam właśnie to zrobić.
Jason wyglądał jakby nie chciał odpowiadać na to pytanie, ale wiedział, że musi.
- To tylko stara znajoma.
- Oh, w porządku kochanie.

Jason musiał zauważyć smutek w moich oczach kiedy to powiedział, bo próbował coś do mnie mówić ale go ignorowałam. To był cios prosto w serce, ale nie mogłam tego po sobie pokazać. Skoro jestem dla niego tylko starą znajomą, może powinnam zacząć się tak zachowywać. I kim do cholery ona jest? Pokręciłam głową wyglądając przez szybę wpatrując się w drzewa, które mijaliśmy. Za każdym razem, gdy dziewczyna się odzywała cała aż kipiałam ze złości. Próbowałam ignorować jej wkurzającą rozmowę ale mimo to trudno było oprzeć się pokusie przywalenia jej.
Wydawało mi się że jechaliśmy co najmniej godzinę, zanim Jason zatrzymał samochód na stacji, żeby zatankować. Otworzyłam drzwi i wysiadłam ignorując polecenia wydane przez Jasona, o tym aby zostać w środku. Potrzebowałam świeżego powietrza, tego było dla mnie za dużo. Czułam się zdradzona.
Stacja nie była ogromna, ale posiadała sklepik gdzie można było kupić gazety. Wnętrze pomalowane było na ciemno niebiesko i miało duży znak powieszony nad wejściem. Weszłam do środka i przyśpieszyłam kroku gdy usłyszałam, że ktoś idzie za mną.
- Jessica! - Jason wrzasnął.
Zatrzymałam się w pół kroku i odwróciłam. Spojrzałam na niego z gniewem i bólem wypisanym na twarzy. Zauważył to i zatrzymał się.
- Nie wiem co powiedzieć - zaczął.
- Wiesz co? Nic nie mów. Nawet się nie wysilaj bo wyraziłeś się dość jasno, więc już nie kłam.
- Nigdy nie kłamałem!
- Ale nie byłeś też szczery!
- Nie wiedziałem czy z tego wyjdziesz - powiedział - siedziałem przy tobie każdej noc przez pół roku ale nie obudziłaś się...
- Ale teraz tu jestem, a ty ani słowem nie wspomniałeś o tym, że masz dziewczynę - odgryzłam się - nie pomyślałeś, że to dość ważna informacja?
- Przepraszam.
- Mam to gdzieś - powiedziałam z bólem w głosie - Skończyłam z tobą.
Przeszłam obok niego i wyszłam z sklepu.
- Nie zrobisz mi tego! - Jason krzyczał za mną - Nie możesz sprawiać, że mi na tobie zależy a później tak po prostu odchodzić!
Łzy zaczęły cieknąc po moim policzku i mimo tego, że chciałam się odwrócić i wpaść mu w ramiona, nie mogłam. Kroki zbliżały się do mnie coraz szybciej i chwilę później Jason owinął ramiona wokół mnie.
- Nie odchodź ode mnie - powiedział smutnym głosem.
Odwrócił mnie kiedy był już pewien, że nie ucieknę. Nie czułam się dobrze. Wszystko zaczęło się kręcić a głowa aż pękała z bólu.
- To boli - zaczęłam.
- Co? Co Cię boli? - zapytał zmartwiony Jason.
- Wszystko.

-----------------------------------------------------------------------------
Jest nowy rozdział, co się dzieje?! Jaka nowa dziewczyna....oooo Jason jak ja Cię dorwę to ta twoja piękna buźka zostanie obita!!!
 O a teraz ważne sprawy:
1. Przepraszam, że rozdziału nie było w zeszłym tygodniu, ale nie miałam lapka bo....wylałam na niego herbatę :D wiem wiem, trzeba być nieźle inteligentnym żeby to zrobić...ale to własnie cała ja :D Dziękujcie 
Przemkowi, który go naprawił <3
2. Nowy szablon widzicie to cudoooo?! DZIĘKUJEMY BAAARDZO NASZEJ KOCHANEJ : GABI GRADZKIEJ <3 <3 kochamy Cię za niego <3
3. Zdjęcia nowych bohaterów w zakładce bohaterowie <3 

To tyle miłego czytania <3

13 komentarzy :

  1. kjfdsi ale się dzieje ;o
    czekam nn
    ~@JBsmileIsmyLife

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ; ) czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny rozdział jijisd8h84njkx4 *----*,
    i nie ma za co pomaganie w wyglądzie Bloga to była sama przyjemność.
    Justin powinien mieć obitą twarz :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!
    Już od początku drugiej części myślałam, że Jason znalazł sobie nową dziewczynę (((która wydaje się straszną suką))) ech, szkoda mi Jessicy
    Z niecierpliwością czekam na dalszą część!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jest ciekawie ;) już nie mogę się doczekać kolejnego. <3
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za sukinsyn, czemu ukrywał to przed nią. No normalnie ją zdradził :////

    OdpowiedzUsuń
  7. jejuuuuu kocham to bardzo moooocnooooo niech się pogodzą tak mega słooodkooo piękny nowy wygląd <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie rozumiem Jasona, że niby zależy mu tak bardzo na Jessice że musi ją oklamywac zamiast powiedziec jej prawde albo zerwać z tą laską. Pff. Lubię go jak jest taki opiekuńczy a nie oschly.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny! ♥ Zapraszam na mojego bloga : http://love-does-not-choose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. WOAH, CO.SIE.DZIEJE?! UMIERAM! CHCE KOLEJNY XD CZYTAM TEGO BLOGA OD GODZINY, CAŁEGO I PIERWSZĄ CZĘŚĆ I DRUGĄ, TZN, TO CO.JEST Z DRUGIEJ.XD I POWIEM CI, ŻE CHAPNĘŁM GO.NA RAZ, KOCHAM GO! XD DO NASTĘPNEGO !!! :*

    OdpowiedzUsuń